Nie chcę już być blisko tych, do których im bardziej się zbliżałam tym dalej ode mnie stawali. Koniec dystansu. Stójcie tam, gdzie jesteście. Już nie podejdę bliżej. To już nie mój kierunek. Dziś podstawą jakiejkolwiek relacji jest choćby krok w moją stronę.
„Nie pokonujcie oceanów dla ludzi, którzy nie przeskoczyliby dla was kałuży.”
Fiodor Dostojewski
Fiodor mądrym człowiekiem był. Nie chcę sprawdzać, czy ktoś rzeczywiście coś dla mnie zrobi. Wystarcza mi wiara, że tak będzie. A do tego potrzeba zaufania i przekonania o gotowości do otwarcia się na mnie. Na to, co jest dla mnie ważne. Ja nie proszę o pomoc, bo zwykle radzę sobie sama. Ale to nie znaczy, że kiedyś tej pomocy nie będę potrzebować. Będziesz wtedy obok mnie czy się odwrócisz, bo gdzie indziej będzie łatwiej? Czy wspólne stawienie czoła problemom to coś przed czym uciekasz, czy codzienność, z którą się mierzysz? Dla kogo zrezygnujesz z błogiego komfortu a komu nie poświęcisz chwili, by choćby zapytać „jak sobie radzisz?”
Zbyt dumny na otwarte „brakuje mi Ciebie” tracisz, choć mógłbyś tym samym odzyskać. Odważysz się?
Dystans

Tak myślę, że każdy chciałby mieć pewność, że w razie czego otrzyma od bliskiej osoby pomoc, gdy będzie jej potrzebować. Prawdą jest jednak, że czasem ludzie zawodzą, więc lepiej być przygotowanym na porażkę.\
Pozdrawiam
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Niestety też mam właśnie takie porażkowe doświadczenia. Kiedyś oddawałam to, co we mnie najlepsze. Do momentu aż poczułam się pusta, bo nic nie wpadło z powrotem, by wzbogacić to moje dawanie. Kiedy odczuwa się taką pustkę odczuwa się też żal, że zbyt rozrzutnie zadysponowało się tym czymś cennym, co się posiadało. Teraz już wiem. I mam nadzieję nie popełnić ponownie tego błędu. Co też nie znaczy, że skreślam. Po prostu staję się kimś innym. I liczę się z tym, że już nie wszystkim będzie ze mną „po drodze” Pociesza fakt, że być może to już nie będą Ci, którzy chcieli tylko brać.
PolubieniePolubienie