Ucichło. Wszystko ucichło. Wyciszyły się emocje i zniknęła inspiracja. Cisza. Żaden dźwięk nie potrafi jej wypełnić. Jestem jak naczynie bez dna. Niczego nie umiem zatrzymać. Ciebie też nie umiałam. Błąd. Nigdy nie byłeś we mnie. Nie można zatrzymać czegoś, czego się nigdy nie miało. Dbałeś o to, by nie być za blisko. Bardzo dbałeś ustawiając mnie w mniej ważnym ogonku. Teraz już nawet nie widzisz, że pękłam. Nie ma już dźwięków. Głucho wszędzie. Nic nie będzie. Nic, co i tak z góry skazane było na przegraną. Wiedziałam, że pragnąc niemożliwego muszę uwierzyć w cud. A cuda w moim życiu się nie zdarzają.
Cisza
