Okazuje się, że każdy Wokulski ma swoją Izabellę… Nieważne jak bardzo zależy, jak wiele zrobi dobrego, jak bardzo będzie się starać zawsze będzie tylko „kupcem”. Kimś gorszym choć daleko szukać kogoś bardziej dobrego, kogoś kto bardziej zasługuje na uczucie. Zawsze będzie ktoś barwniejszy, zajmujący, ktoś „ze sfery”. Tak… Lalka. A kiedyś to ja płakałam, że ktoś wrzucił mnie do zapomnianej szuflady.
Lalka
