Jesteś… Tak dobrze znowu Cię widzieć. Wejdź. Lubisz, kiedy siedzimy przy kuchennym stole. Tu jest tyle światła, że czasami mrużysz oczy. Cieszą mnie te chwile. Czuję, że Ciebie też. A przecież mogło być inaczej. Swój żal mogłam wykrzyczeć a Ty w poczuciu winy mogłeś się już nie pojawić. Niesłusznym poczuciu winy. Nie można kazać kochać. Nie można też kazać przestać…
Teraz mamy te wspólne chwile pełne ciepła i zrozumienia. Kochać to też zrozumieć. Zrozumieć naprawdę. To nie jest tak, że pozwoliłam Ci odejść- nigdy nie byłeś mój. Nie dążę już do tego, byś był- nie za wszelką cenę. Nie za cenę mojego szacunku do siebie samej. Wolę byś był szczęśliwy z Nim niż nieszczęśliwy z mojego powodu. Chcę tych chwil razem. Chcę Twojej czułości, ciepła i dotyku. Bez obaw. Tyle tylko, bym mogła bez wątpliwości wierzyć, że jesteś i bedziesz. Że chociaż Twoje życie biegnie inną ścieżką niż moje to jednak siadamy od czasu do czasu na tej samej ławeczce, by ze sobą pobyć, bo nadal jest to dla nas ważne i piękne.
Czy przestałam myśleć jak by to było gdybyś mnie pragnął? Nie. Nadal lubię wyobrażać sobie jak mnie dotykasz, jak Twoje palce sprawiają, że moja skóra z aksamitnej, jakby sennej ożywa. Reagując w ślad za Twoim dotykiem. Nie znam smaku ust, który dorównałby Twojemu. To był tylko jeden przelotny raz ale i tego nie umiem zapomnieć. Tak. Potrafię sobie wyobrazić jak moje ciało, moje piersi reagują gdy je smakujesz, gdy widzisz to i nie cofasz się tylko chcesz wiecej… Tak. Nadal o tym myślę- kiedy zasypiam otulasz mnie ramionami i pozwalasz mi o tym śnić. Kiedy się budzę uśmiechem mnie z tego snu rozgrzeszasz. Tyle tylko mam i nauczyłam się głęboko chować to gdzieś w środku mnie i strzec, by nie zniszczyło to tego, co może między nami istnieć. Nie zdmuchnę swoim pragnieniem tego nikłego światełka ciepła między nami. Jest dla mnie zbyt ważne. Kiedyś nie miałam nawet tego.
Patrzę jak spokojnie pijesz kawę i czekasz aż usiądę obok. Popatrzymy na znikające w oddali słońce a czas zacznie płynąć wolniej przysłuchując się naszej rozmowie. Nie będziesz się zastanawiał co powiedzieć, bo słowa przyjdą łatwo jak promień słońca, który wpadł przez okno- naturalnie. A ja będę cieszyła się tą chwilą i kochała Cię tak jak umiem. Już umiem.
Jesteś
