Zmęczony? Połóż się o tu. Niedaleko. Popatrzę jak zasypiasz po dniu wypełnionym po brzegi przed kolejnym. Tak samo intensywnym… Poduszka już czeka na Twoje dłonie wygodnie moszcząc się pod policzkiem… Z cichym westchnieniem układasz się obok. Nocna lampka moim cieniem dotyka Twojej twarzy. Opowiem Ci coś… I będę udawać, że nie wiem, że słuchasz, że czekasz na tę chwilę wytchnienia kiedy mój szept sprawia, że uśmiechasz się przed snem snując własne myśli… Czasami podnosisz wzrok i przez chwilę po prostu patrzysz. Wyciągasz rękę jakbyś chciał uwierzyć, że jestem. Jestem. Chcę być tak po prostu blisko. Nie bliżej niż mi wolno i już na pewno nie dalej niż myślę, że powinnam. Na wyciągnięcie rąk, które z radością grzeje Twoje ciepło. Na odległość wzroku… Kiedy wpadnie Ci coś do oka…
Nie chcę być dalej. Chcę być tu gdzie jestem. Przynajmniej tak długo aż zaśniesz…
Bądź…
