Mój Panie od Marchewek- dziękuję.

Mój Drogi Przyjacielu. Panie od Marchewek ale też Panie od niejednej Rozmowy, niejednego Wzruszenia i niejednej Ciepłej Myśli. Piszę znowu. Do Ciebie. Bo do Ciebie mogę… Wiem, że przeczytasz. I wiem, że zrozumiesz. Ty wiesz jak trudno iść do przodu mimo uparcie powtarzającego się pytania „po co?”. Wiesz jak bardzo potrzebuję wiedzieć, że to co robię czemuś służy, jest po prostu dobre samo w sobie. Powiedziałeś kiedyś, że nie wiedziałeś, że tacy ludzie jak ja jeszcze są, którzy potrafią kochać i być blisko mimo tego, że sami nie są kochani. Że teraz wzrusza się ramionami i ze zniecierpliwionym westchnieniem idzie dalej… A może ja po prostu wiem jak to jest kiedy nie masz nikogo blisko? Kiedy nie wiesz czy to co robisz jest słuszne? Kiedy kierujesz się tylko tym co sam o sobie wiesz, bez drogowskazów, bez potwierdzenia TAK, to jest dobre. Wiem jak wiele przeżyłeś i wiem jak wiele Cię to kosztowało ale Ty nigdy nie byłeś sam… Nie wiesz co to znaczy przestraszyć się dźwięku własnych słów, których nikt nie słucha. Siła jest we mnie. Tylko są takie dni, kiedy nie umiem jej znaleźć. A są takie, jak dziś, kiedy jest jej za mało. I wtedy dzwonię. I wiem, że odbierzesz. Nawet, żeby powiedzieć mi, że teraz nie możesz rozmawiać. Tak- rozmawialiśmy o tym, to kwestia szacunku… Cieszę się, że tak jest. Ja rozumiem brak czasu. Nie rozumiem braku szacunku… A może rozumiem tylko się z tym nie zgadzam? Dlaczego tak bardzo się mylę ostatnio w ocenie ludzi, na których tak bardzo mi zależy? Budują się inne relacje. Czasami zaskakujące a te najważniejsze umierają… Ktoś macza w tym palce czy to ja coraz mniej potrafię pogodzić się z tym, że się kończą? A może trzeba przywołać mnie do porządku, bo może liczę na zbyt wiele? Nie liczę na nic. Już nie. Zbyt wiele się ostatnio posypało. Trzymałam się jednej ciepłej myśli ale i ją zmroził chłód. Czuję jak grabieją z zimna moje palce. Dotykam zimnej twarzy, zimne usta już nie szepczą ciepłych słów. Nie wiem jak to jest mieć wspomnienie „a było NAM tak bardzo naj…” I nie będę już wiedzieć. Kolejne decyzje zostały podjęte poza mną. Ja muszę się dostosować.
Dziękuję Ci za piosenki dzisiejszej nocy. Wiesz kiedy najbardziej są mi potrzebne. I dziękuję za rozmowę. Szczerą i prostą. I serdeczną jak zawsze. Brakuje mi Ciebie ale umiem bez Ciebie żyć, bo wiem, że Jesteś, że lubisz być blisko mnie. Nie muszę zastanawiać się czy mi wolno do Ciebie podejść i co powiesz kiedy napiszę coś głupiego i bez sensu. Najwyżej pośmiejemy się razem. Nie muszę przy Tobie ukrywać tego, że tak bardzo Cię lubię. Ty lubisz mnie równie mocno. Kocham ten spokój pewności. Tęsknię- tak jak Ty tęsknisz za mną. Mnie też nie ma przy Tobie. I cieszę się tym co mi dajesz- udział w Twoim życiu. Nie tak intensywny, jak był kiedy byłeś tu ale tak samo silny. Mam miejsce w Twoim życiu tak jak Ty masz w moim. Tego nam nikt nie odbierze. Każde z nas poukładało sobie życie po swojemu i cieszę się Twoim szczęściem. Cieszę się życiem, które sprawia, że widzę uśmiech na Twojej twarzy. To jest moje szczęście. Jedno z niewielu, które mam.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s