Tylko moje…

Czytam to kolejny raz… I kolejny… I nie mogę przestać o tym myśleć…. Kiedy przyznaję się do swoich uczuć. Do tego co dla mnie ważne. Do tego co jest w stanie wywołać mój sprzeciw. Lub do tego co daje mi radość… Pamiętam o jednym- zawsze znajdzie się ktoś, kto obróci to przeciwko mnie. Chęć pomocy komuś, stanięcie w czyjejś obronie nigdy nie przysporzy przyjaciół, chociaż… Może ujawni po prostu kto nimi jednak nie jest, kto wydawał się być i trwać a jednak nie potrafił przejść przez to razem i przetrwać… Ludzie pojawiają się w moim życiu i jakaś cząstka chce w nim pozostać. I nie wiem tak do końca co decyduje o tym, że ktoś chce zostać a kto nie… Nie zawsze ten kogo chciałabym zatrzymać chce pozostać… Patrzymy na siebie i nie potrafimy rozpoznać naszych twarzy kiedyś tak drogich. Może gdybyśmy chcieli patrzeć i dostrzegać zmiany w nas nie umknęło by nam, że zmiana też jest dobra- dalej potrafimy być dla siebie ważni tylko to nasze bycie razem weszło w kolejny etap. I to od naszej wspólnej decyzji zależy jak bardzo nas to umocni.  Myślę też o tych ludziach, którzy z mojego powodu musieli zastanowić się co robią dalej. Bo poczuli, że powinni? Bo może przyszedł taki czas, kiedy to co mówię czy piszę dotknęło czegoś ważnego w Ich sercu. Nie wiem co to było- nie mam mocy przewidywania sposobu, w jaki ktoś zareaguje na słowa, które po prostu spływają z palców. Istnieją jak ślady na piasku aż nie zabierze ich woda. Istnieją. Są zapisem chwili, która właśnie mija. Z każdą literą żegnam się z kolejnymi uczuciami. Jest ich zbyt wiele… Bezużytecznych, które istnieją tylko wtedy, gdy pada na nie Twój wzrok. Jesteś przez chwilę i idziesz dalej… Czasami już trochę inny. A czasami wciąż ten sam, bo nic co mogę Ci dać nie jest warte by wziąć…

Myślę też o tych, którzy się odważyli podać mi rękę stojąc u mego boku i mieli odwagę zrobić razem ze mną krok za krokiem. Mimo tego, że nie było łatwo. Potrafili pytać gdy mieli wątpliwości i odpowiadali gdy ja je miałam. Byli pomimo tego, że nie jest ze mną łatwo a jednak uznali, że warto. Czy wiedzą o tym jak są dla mnie ważni? Chciałabym, żeby wiedzieli. Ale nie zawsze mogę Im to powiedziećtak jak na to zasługują. Sprawiają, że potrafię znaleźć w sobie te pokłady radości, która pozwala uśmiechnąć się mimo wszystko. Nie musisz nic mówić- to Ja muszę wierzyć, że jesteś i że będziesz. Gdy brakuje tej wiary spraw bym uwierzyła ponownie. Bo warto w to wierzyć. Warto wierzyć w nas…

CHCĘ czuć Twoją dłoń w mojej dłoni nawet jeśli dzielą nas kilometry. Potrzebuję tej wiary, że nie puścisz mojej ręki z byle powodu. Zawsze po Twojej stronie. Bez względu na konsekwencje… Pamiętaj o tym. Nie puszczę Twojej dłoni dopóki nie będziesz tego chciał… Nieporozumienia i gorsze dni jedynie hartują to co jest między nami. Ja też mam często wątpliwości. Czy jestem kimś komu możesz ufać? Czy na pewno wiesz jak wytrwale będę stać przy Tobie, bo Ty to po prostu TY i nikim więcej nie musisz być? Czy wiesz jaki jesteś dla mnie ważny? Czy wiesz jak mocno kocham siebie dzięki Tobie? Czy wiesz jak wielką moc ma Twój uśmiech kiedy zamykam oczy jest moją tarczą na całe zło, z którym przychodzi mi się mierzyć…  Nawet jeśli polegnę, bo będziesz wiedział jakiej broni użyć przeciwko mnie nie będę żałowała ani chwili. Bo choć przez moment mogłam czuć Twoją dłoń w mojej dłoni… A to tak bardzo dużo… Nie mam wiele by dać tobie wystarczająco dużo- weź tyle ile potrzebujesz. A czy ja mogę wziąć choć odrobinę?

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s