Już świta… 😊 Jeszcze się nie położyłam… Te emocje, te piękne, wzruszające chwile, które dane było mi dziś przeżyć… Jeszcze trwają. Jeszcze są żywe w naszych rozmowach. Niekończąca się wdzięczność za to co się dziś stało. Nie wiem. To cały czas jest żywe- drży w sercu i nie pozwoli mu stracić ani odrobiny wiary w ludzi, którzy potrafią uczynić te chwile tak istotnymi. Bliscy wspaniali ludzie, dla których ja- zwykła fanka jestem kimś ważnym. Kimś kto potrafi wywołać uśmiech na twarzy, czy spojrzenie tak pełne życzliwego ciepła. Radość Idola dla fana BEZCENNA. A dziś jej było całe mnóstwo. Radość i wspaniała zabawa. I… przejmująca ilość czegoś nieuchwytnego- tych emocji, które zakopane gdzieś głęboko w nas udało się obudzić na nowo. Takiego poczucia bycia razem. Takiego autentycznego współdzielenia się muzyką- z jednej strony wypływającą z ust i spod palców- z drugiej strony możliwą jedynie przez otwarcie duszy. Szczere i prawdziwe. Można otworzyć serce- kochać i czerpać radość z tej miłości a można otworzyć duszę, by ogarnęła wszystko i wszystkich wokół bezmiarem swojej miłości… Dla mnie wydarzyło się to dziś. To tak jakby wszystko zobaczyć i usłyszeć na nowo. Chociaż może nie na nowo- w sposób, który jest znajomy, tylko nie mamy odwagi po niego sięgnąć. Kochać tak po prostu bez ukrytych motywów, bez szukania odpowiedzi… Tak po prostu. Z zadziwieniem, że można tak bardzo. To samo dobro. I TYLKO dobro otaczało nas dzisiejszego dnia. Waldku, myślę że osiągnąłeś swój cel. Paweł- dzięki Tobie było to możliwe ❤ Najwspanialszy koncert na jakim byłam. A dobór piosenek… Do tej pory nie było lepszego. A „Kocham Cię”… To piosenka, która zabrzmiała we mnie całej. Każda nuta była złota. Tak móc stać i śpiewać i być szczęśliwą w tej chwili. BEZGRANICZNIE- można tylko z tak wspaniałymi ludźmi. Nie oczekiwać niczego w zamian, bo już ma się WSZYSTKO. Przyjaźń, miłość, radość, wdzięczność… Setki innych emocji, których nazwanie niczego nie zmieni.
Piosenka za piosenką jak w czarodziejskiej skrzynce marzeń. I „Dla Ciebie” i „Panorama Tatr” i „Naj Story” i „Maxi singiel”, „Nietykalni”, „Kocham Cię”, „Words…” UWIELBIAM. Na „Kamikaze” latające „Kamikazki-Julianki”- czysta radosna zabawa z dalszym ciągiem 😊 po koncercie. Takie małe nic a ile radości.
Uwielbiam naszą fanowską rodzinkę. Cieszę się, że mogłam przydać się Kasi. Wiem jak wiele dotarcie na koncert dla Niej znaczyło. Naprawdę wiem i cieszę się, że mogłam w tej radości uczestniczyć. Basiu cieszę się, że byłaś- z tak daleka a tak bliska. Ala… Anna Janrar śpiewała „Przetańczyć z Tobą chcę całą noc” ja chcę więcej takich nocy jak TA- przegadanych do świtu. O tak pięknych rzeczach. No nie wiem Panowie czy mogliście zasnąć, kiedy tak intensywnie o Was myślałyśmy… Mało jest tematów równie zajmujących…
Ola i Kamila- szkoda, że nie wiedziałam, że będziecie. 4 łóżka były wolne 😊 byłoby fantastycznie gdybyście do Nas dołączyły. Było 5 wolnych ale Ali nie zabrał autobus. Miało tak być- wybrałyśmy pokón dla 3 osób. Intuicja? Może zacznę jej ufać? Ale podpowiada tak zadziwiające rzeczy… Musiało tak być. Takie piękne bycie razem. Teraz NAPRAWDĘ potrafię to docenić. A każdą daną mi chwilę jak cenny skarb przytulić do serca. I chyba to najważniejsze- chronić i nie pozwolić już nikomu tego zmienić. „Co dalej jest?” Jest to, co gotowi jesteśmy przyjąć i to po co mamy odwagę sięgnąć.
Paweł- dziękowałam Ci po koncercie- dziękuję i teraz- słowa tego nie wypowiedzą dostatecznie mocno. Prawdę znajdziesz w roześmianych z radości oczach. Zawsze na TAK.
Waldku kocham to co robisz- widzę i sprawia mi to przyjemność.
Jacku- moja kochana gaduło. Dziękuję Ci za to, że Twoja solówka z „Naszegi Disneylandu” towarzyszy wszystkim moim dużym i małym wygranym. To jej dźwięki słyszę, kiedy udaje mi się coś ważnego. Nie wyobrażam sobie by jej zabrakło. Czy można nie kochać kogoś czyja cząstka towarzyszy najpiękniejszym chwilom w życiu?
Filip… To co wyczarowałeś ze skrzypiec tego wieczoru… Szkoda, że nie mam złotych liter by to opisać. Bo struny na pewno złote były. To było Genialne. To po prostu było NIESAMOWICIE Genialne.
Pisek… Dziś nawet nie musiałeś mówić „Kochamy Was” To się po prostu czuło ze sceny.
A MY kochamy Was. Dlatego, że Jesteście i dostarczacie nam miliona powodów by Was kochać.