Patrzysz na mnie. Jeszcze nie otworzyłam oczu ale czuję jak uśmiechasz się i wyciągasz dłoń, żeby choć czubkiem palca dotknąć mojej twarzy. Delikatnie, bo chcesz tego dotyku ale nie chcesz mnie budzić. Otwieram oczy, które spotykają Twoje wpatrzone we mnie. Wymieniamy radosne i czułe spojrzenie. Pełni zachwytu i w dalszym ciągu zadziwieni swoją obecnością. W tej chwili z ciszy wydobywają się wszystkie dźwięki i barwy razem z nami budzą się ze snu. Ale to chwila, w której nie liczy się świat. Liczy się tylko to, co potrafimy wyczytać w swoich oczach…
Sen…
Tylko Ty…
