Dostałam dziś przesyłkę… Z komentarzem cytuję „…może kiedy zajmiesz czymś ręce przestaniesz wypisywać te bzdury
😜” Był i ciąg dalszy… Generalnie chodzi o to, żebym przestała narzekać
😊 Jasne, że łatwiej jest czytać o tym kiedy coś mi wychodzi, kiedy jestem zadowolona a ptaszki ćwierkają nad moją głową. Bo tak fajnie- bezkonfliktowo, można się uśmiechnąć w środku ponurego dnia… ŁATWO to nowe kryterium DOBRZE. Ale u mnie nie jest łatwo… Moja radość pochodzi ze zwycięstwa nad sobą, nad własnymi oporami przed przyznaniem się co mnie boli, nad czymś co każdego dnia nie pozwala być szczęśliwą tak do końca. Może czytanie o kwiatkach i motylkach wywołuje uśmiech i podsumowanie jest OK. Ale tak nie jest. Dopiero kiedy słowa spłynął z palców, kiedy zobaczę je przede mną a nie we mnie wtedy jestem spokojna. Wtedy stoję przed sobą jak przed lustrem… Dopiero wtedy mogę się szczerze uśmiechnąć.
Zajęcie czymś palców… Za każdym razem efekt jest taki sam- bardziej się skupiam i bardziej intensywnie myślę… Moje Dziewczyny mają całe mnóstwo czapek, szalików czy innych zwierzaków- poprzednio były druty i szydełko. Cóż spróbujemy rysowania
😊


Zajęcie czymś palców… Za każdym razem efekt jest taki sam- bardziej się skupiam i bardziej intensywnie myślę… Moje Dziewczyny mają całe mnóstwo czapek, szalików czy innych zwierzaków- poprzednio były druty i szydełko. Cóż spróbujemy rysowania
