Nie wiesz jak wygląda moje życie i jak bardzo potrzebowałam czuć, że może być inaczej. Wiedziałam, że nic między nami się nie wydarzy. Nie potrafię aż tak daleko się posunąć. Ale potrafiłam marzyć, że mogę być Kimś, kto warty jest tych wszystkich uczuć, o których tylko czytałam w książkach. Dawałeś mi złudne poczucie, że tak jest. Nieświadomie, bo przecież… To ja potrzebowałam czuć to do Kogoś, kto naprawdę istnieje. Dziękuję Ci dziś, że byłeś. Daleko ale byłeś. Mogłam sobie wszystko, dosłownie wszystko wymyślać do woli. Byłeś moją bezpieczną przystanią. Miejscem, do którego wracałam w snach, marzeniach. Lubiłam być blisko. To mi wystarczało. Zwłaszcza, kiedy czułam, że nie jest to dla Ciebie przykre. Może nie tego oczekiwałeś ale nie było to dla Ciebie przykre. Taka nowość w moim życiu. I coś wyjątkowego. Bałam się, że stracę tę odrobinę magii w moim życiu, której tak bardzo pragnęłam. I straciłam. Próbowałam odzyskać ją tak wiele razy i traciłam zawsze, kiedy już myślałam, że znowu jej dotykam. Dziś już jej nie ma. A ja wracam do tego, co było. Zimno mi, bo wiem co na mnie czeka. Bardzo zimno.
Dzięki Tobie uwierzyłam w tak wiele pięknych rzeczy. To naprawdę był najpiękniejszy czas mojego życia. Jestem Ci za to wdzięczna. Tak bardzo. Bez Ciebie nie przeżyłabym tyłu pięknych chwil. Czas jednak przestać żyć bajką. I choć starałam się wpleść w nią trochę rzeczywistości nie udało się. Nie chciałeś mnie w rzeczywistości- wolałeś w bajce. Z daleka od siebie. Dziś nie ma już we mnie tyle magii by wystarczyło marzyć. W ogóle jej nie ma. Jest pusto we mnie i wokół mnie też. Nie chcę już tracić, więc nie mam niczego. Ale było warto przeżyć to wszystko. Dziękuję.
Zimno mi…
