Wysyłam Ci piosenki Przyjacielu. Mówią więcej o tym co teraz czuję. Wszystkiego powiedzieć się nie da ale może zrozumiesz co się dzieje. Zawsze rozumiesz. Mam to szczęście, że Jesteś. Zamykam kolejne drzwi, za którymi wydawało mi się, że czekało na mnie coś, czego pragnęłam. Wymyśliłam sobie, że tam jest. Chciałam, żeby było, żeby wyciągnęło rękę i zaprosiło do środka. Chciałam, by na mnie czekało. Na mnie. Chciałam czuć, że czeka. Nic nie czekało. To nie był ciepły dom Przyjaciela. To sklep, gdzie może wejść każdy z odpowiednią ilością kasy na zakupy. Każdy o ile go stać dobije targu i dostanie to, za co zapłacił. Ja okazałam się zbyt biedna. Lub to, co mam okazało się bezwartościowe. W takich momentach Przyjacielu jest mi trudniej niż zwykle. Jak taka Dziewczynka z Zapałkami w świecie zapalniczek… Boli a jednocześnie nie chcę się zmieniać. Może mam zbyt duże oczekiwania? Tylko czego Przyjacielu oczekuję? Nie lubię ciszy, która zalega z małoistotności rozmowy. A taka cisza coraz głębszym tonem zalega. Odeszłam już z tak wielu miejsc. Dlaczego więc tak trudno jest odejść z tego jednego? Uchylam te drzwi raz po raz by ponownie upewnić się, że nikt tam na mnie nie czeka. Przyjacielu bądź przy mnie. Bo tym razem wyrzucam klucz.
Klucz
