Mój Panie od Marchewek…

Mój Panie od Marchewek… Gdyby nie Ty…
Nic nie dzieje się przypadkiem. I Ty na mojej ścieżce uczący mnie czym jest przyjaźń też nim nie byłeś. Przyjaźń przez duże P. A może wspólnie uczymy się czym jest zaufanie, lojalność, troska i czułość relacji? To dużo, bardzo dużo. I nie oczekuję już tego od nikogo poza Tobą. Przekonałam się czym są znajomostki uwikłane w zależności. Ty pozostajesz wolny w swoich wyborach. I mnie uczysz, że wolność nie jest ucieczką i dopiero w wolności można wspólnie wzrastać. Tęsknię i wiesz o tym. A dla mnie ważne jest to, że wiem, że Ty tęsknisz także. I chyba ta pewność pozwala przetrwać trudne chwile. Wiedzieć, że komuś na Tobie zależy. Wiedzieć, nie zakładać, nie domyślać się- wiedzieć. Być wdzięcznym za przysłaną piosenkę, za życzenia dobrego dnia, za wysłaną w przelocie uśmiechniętą buźkę. Te drobne dobre gesty uczą bycia wdzięcznym. I pokazują, że spokój w sercu jest możliwy. Dziękuję, że nie zostawiasz mnie w niepewności domysłów. Z tym nie umiałabym sobie poradzić. Nic w moim życiu nie jest oczywiste i nie umiem zakładać tej lepszej wersji. Ty nie pozostawiasz wątpliwości. Ty pozostawiasz wiarę. Zwłaszcza, kiedy jej brak. Dziękuję Przyjacielu.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s