Nieprzeczytane

Spaliłam listy do Ciebie. Wszystkie. Patrzyłam jak znika każde niewypowiedziane słowo. Każdy zatrzymany ciepły gest. Tliły się uczucia i zamieniały w przez chwilę ciepły, później pełen chłodu popiół. Gasły jak Twoje uczucia do mnie. Radosny płomień obejmował czułe słowa igrał jakby radośnie dotykając ciekawymi językami jakby poznając ich smak. Dym wnikał coraz głębiej odwiedzając zakamarki, w których tliły się wzruszenia i szepty… Tańczył pełen wiary w słuszność wzajemnych objęć by po chwili zamienić w proch to, co miało tak wielkie znaczenie. Teraz już nic nie znaczą słowa, szepty uczucia. Bezmiar radości zastąpił chłód. Już nawet dobrze mi nie życzysz… Ani od święta ani w szczególnie ważne dla mnie dni. Przestałam dla Ciebie istnieć jak popiół po tych najbardziej szczerych słowach, które właśnie rozwiewa wiatr. Nikt dotąd tych słów ode mnie nie słyszał. Nikt też nie był tak bezwzględny w swoim „nie” jak Ty… Jasny płomień radośnie dogasa ciesząc się ze spustoszenia, którego dokonał. Rozglądając się co jeszcze zniszczyć…
I już tylko szary wiruje pył… i cichy szept wspomnień najpiękniejszych w moim życiu chwil.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s