Jesteś… Nie będę zastanawiać się, czy chcesz, żebym do Ciebie podeszła czy nie. Chcę być blisko, chcę otoczyć Cię ramionami i poczuć Twoje ciepło, które… którego… Brakuje mi Ciebie. Po prostu mi Ciebie bardzo brakuje. Tęsknię. Bardzo. Wiem, że tego nie zrozumiesz. To uczucie jest Ci obce. Zamykam oczy. Nie chcę o tym myśleć. Choć przez chwilę chcę tego dla siebie. Nawet jeśli poczuję jak się ode mnie odsuwasz. Przez chwilę chcę wierzyć, że lubisz mój dotyk. To może dla Ciebie niewiele ale to wszystko co mam. To wszystko co mam od Ciebie. Te krótkie chwile kiedy wypełnia mnie radość trudna z porównaniem jej do czegokolwiek. Wywołujesz we mnie tak zaskakujące dla mnie uczucia… Nie czułam tego do nikogo. I ciągle mnie to zadziwia, że potrafię tak czuć. Lubię Twój dotyk. Sprawia mi przyjemność. Lubię czuć tę przyjemność każdym skrawkiem skóry, który dotykasz. Jakby każda jej cząstka uśmiechała się w odpowiedzi na dotyk, którego nawet nie zauważasz. Ty nie zauważasz. Ja pamiętam każde muśnięcie, każde ciepło czy chłód. Każdą zmianę…
– Tęskniłam.
Milczysz. Bo co masz powiedzieć? „Ja też”? Nigdy mnie nie okłamałeś. Wolisz milczeć niż zranić mnie kłamstwem. Wiem. Nauczyłam się już rozumieć. A Ty rozumiesz? Rozumiesz Kim dla mnie jesteś? Rozumiesz, że ważniejsze jest dla mnie widzieć Cię szczęśliwym niż nieszczęśliwym kiedykolwiek przy mnie? Ja naprawdę rozumiem. Nie wiesz jak mocno pragnę i nawet nie wiesz czy pragnę. A może założyłeś, że tak jest i właśnie przed tym się bronisz? Potrafisz uwierzyć, że szybciej zasnęłabym wtulona w Ciebie z poczuciem spełnienia niż tego spełnienia oczekiwała od Ciebie? To nie znaczy, że nie pragnę Twojego dotyku. Ja po prostu umiem docenić to, że może kiedyś nie będzie to dla Ciebie tak bardzo przykre. Patrzę na siebie- widzę jak niewiele możesz widzieć we mnie czegoś, co Tobie sprawia przyjemność. Ale taka jestem. Wybrałam świadomie niełatwe życie i dotąd nie miało dla mnie znaczenia to, co widzę w lustrze. Lubię siebie ale nie oczekuję od innych, żeby podzielali moją sympatię do mnie samej. Nie umiem powiedzieć Ci co czuję. Sama nie wiem czym to jest. Nie wiedziałam dotąd, że potrafię tak czuć. Nie wiedziałam, że będzie Ktoś, do kogo będą biegły moje myśli a moje marzenia będą miały ciepły blask Twoich oczu… Nie planowałam tego. Nie miej mi tego za złe. Każdy powinien mieć kogoś, czyje szczęście jest dla niego ważne. Nie kosztem własnego- nie można w pełni cieszyć się szczęściem kiedy czujesz żal, że to szczęście dotyka kogoś innego. Nie mam żalu do Twojego szczęścia. Rozumiem, że nie przyczyniam się do niego ale to szczęście jest dobrem, które jest Ci dane, bo w pełni na nie zasługujesz. Cieszę się nim tak po prostu. Trudno mi tego nie wyrażać ale im bardziej jestem z Tobą szczera im bardziej otwarcie mówię o tym co czuję tym bardziej się zamykasz. Tym bardziej się odwracasz. Ja niczego nie chcę. Chcę czasami móc się do Ciebie przytulić, bo tak bardzo mi czasami trudno a jedynie Twoje ciepło sprawia, że jest łatwiej.