Jeszcze tylko dziś…

Może jeszcze tylko dziś? Dobrze? Jeszcze tylko dziś powiem Ci jak bardzo chciałabym być częścią Twojego dnia. Tą, którą wspominasz z czułością kiedy odpędzasz złe myśli, kiedy przywołujesz dobre wspomnienia by odprężyć się po trudnym dniu. Chciałabym, żebyś wracał do mnie myślą bez powodu. Dlatego, że chcesz. Dlatego, że jestem kimś o kim pamiętanie sprawia, że najciemniejsze myśli są jasne przez moją obecność w Twoim sercu. Nie zajmę Ci tam dużo miejsca. Tyle tylko by mieć poczucie, że mam gdzie wracać, gdzie czeka ktoś, dla kogo mój uśmiech jest ważny. Gdzie dotyk moich rąk sprawia pochylenie policzka, by wyjść mu na przeciw. Gdzie dłoń biegnie na spotkanie z moją by przytrzymać tę chwilę bliskości. Chcę radosnego rytmu serca w odpowiedzi na spotkanie ze mną. Chcę uśmiechu na dźwięk mojego głosu.
Nie. Tego chciałam kiedyś. Teraz już wiem kim dla Ciebie jestem. Już nie czekam na Twój sen. Śnisz daleko ode mnie. Nie czekam aż usiądziesz blisko z kubkiem herbaty pełnym od malin. Nie czekam na Twoje TAK, choć moje padło tak dawno temu. Nie czekam. Nauczyłeś mnie, że nie mam powodu. Że jestem kimś zwyczajnym jak przechodzień, któtemu mijając odpowiadasz na pozdrowienie. Którego nie zauważasz póki nie padnie „dzień dobry”. Idziesz dalej nie pamiętając, że go minąłeś. Jak jeden z nieistotnych elementów dnia. Przez chwilę wierzyłam, że może jest inaczej. Nadzieja fałszywa przyjaciółka śmieje się ze skutków swojej gry. Teraz zamykam drzwi. Pusto jak co dzień. Tylko to miejsce przy kominku jeszcze ciepłe od Twojej obecności w moich myślach przypomina za czym tęsknię co dnia. Żegnaj prawie ukochany. Tak bardzo chciałam wierzyć, że jesteś…

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s