Podbiegam do Ciebie. Z serca wydobywa się cichy dźwięk. Wielość emocji nie potrafi milczeć. Przytulam głowę poniżej zarysu Twojej brody. Mieszczę się wtulona w Ciebie jakby to było moje jedyne prawdziwe miejsce na świecie. Oddycham Tobą w rytmie serca i nie wiem czy moim czy Twoim obiegiem się staję. Niepodzielna chwila radości. Nasza? A może tylko moja? Nie chcę opuszczać Twojego ciepła. Jest dla mnie bezpiecznym domem moich pragnących ciepła uczuć. Jest schronieniem dla myśli i przystanią wyobraźni. To tylko chwila a jednak potrafi dać więcej ciepła niż kiedykolwiek otrzymałam od kogoś innego. Jeszcze palce próbują Cię zatrzymać… Wymykasz się myśląc, że wiesz lepiej czego pragnę. Patrzę na Ciebie i tak bardzo chciałabym zatrzymać tę chwilę. Chciałabym, by powiedziały to moje palce nie usta… Nie potrafię nazwać tych uczuć. Nie znam ich. Są tak inne od tych, które czułam kiedykolwiek, że nie wiem czym są. Wiem tylko, że nie umiem ich pokonać… Przepraszam
Podbiegam…
