Grzegorz Wilk koncert w Burger Mama z Beatą. OBŁĘDNY
Ekipa „Jaka to melodia” i piosenki TYM głosem… Serdeczność i bardzo swobodny klimat. Udało się nam chwilę porozmawiać przed koncertem- wspomnieć Zbigniewa Wodeckiego i nasz wspólny Jego ostatni koncert…
I się zaczęło. Let’s dance… Jednego serca… Nothing Else Matters… Pod papugami… Ale za to niedziela… Kilka ważnych słów… Dajana… Strażnik raju… Wonderful world…
Mieszanka niesamowita. Zabawa, taniec, radość ludzi wokół. Darku miałeś rację- faaaaajni są Twoi znajomi z Jaka to melodia Wszyscy Cię znają. Pozdrowienia przekazane- wzajemne Basia
to ludzie, z którymi było mi dobrze śpiewać i bawić się przy piosenkach śpiewanych przez Grzesia. A zapomniałabym Guciu- nie mieszkasz we Włocławku- mieszkasz gdzieś w moim prawym przedsionku, lewej komorze… Lokalizację wybierz sam- dowolnie. Miejscówka jest wolna
Beatka z Bytomia jest kawałek… Specjalnie na koncert. I właśnie ze mną
Bawiłyśmy się razem i gadałyśmy, gadałyśmy i gadałyśmy… Już po koncercie odwiedziłyśmy MOMU
uwielbiam to miejsce- tu dzieją się czary. Nareszcie mogłyśmy jeszcze trochę pogadać… I wiecie co? Usłyszeć historię opowiedzianą dwa lata temu w Zabrzu przez Jacka z innej perspektywy- perspektywy jeszcze wtedy nie teściowej… BEZCENNE. Pamiętacie „breloczek” Mamusi ze skeczu kabaretu Nowaki? No to breloczek był… :D:D Cudna chwila. Wspaniały wieczór… I pewna piękna wiadomość. Ja już wiem i się raduję ♥♥
Grzegorz Wilk Burger Mama Warszawa
