„Największy akt miłości to ten, który najtrudniej spełnić…”
„UKOJENIE” 2015
Film, do którego podeszłam z pewnym przymróżeniem oka. Zwiastuny, opis… Niezbyt zachęcające. Na pewno nie porwały w pierwszej chwili. A jednak obejrzałam. Anthony i Collin.. Dałam szansę Ich opowieści. Nie żałuję. Często wypowiadałam się na temat eutanazji. Zawsze przeciw. Tym razem zrozumiałam jednak powód. Nie zaakceptowałam- to jest różnica. Ale pierwszy raz zrozumiałam tak naprawdę o czym może myśleć ktoś kto to ją dopuszcza. Czym dla kogoś może być. I dlaczego są ludzie, dla których nie jest złem. I myśl, która nie daje spokoju- co by było gdybym WIEDZIAŁA jaki los czeka kogoś z kim rozmawiam… Kimś chorym, kto wszedł na ścieżkę spotkania z umieraniem. Czy jedyne co Mnie i mnie podobnych powstrzymuje to brak WIEDZY jak będzie ktoś umierać? TEN ktoś- nie ogólnie. A gdybym wiedziała? Tak naprawdę wiedziała to czy moje NIE miałoby taką samą siłę? Czy wolno byłoby mi patrzeć jak ktoś umiera w ciszy… gaśnie… A odbierać życie tym, których odejście nie będzie tak proste? Widziałam już tyle śmierci…
http://www.filmweb.pl/film/Ukojenie-2015-219650
To najbardziej poruszająca ze śmierci. Umrzeć, wierząc, że jest się kochaną i szczęśliwą… Któż tego nie chce tej ostatniej minuty…