Ray Wilson Kraków

Koncert Raya Wilsona w Krakowie zaczął się REWELACYJNIE a później było tylko… LEPIEJ. Mocno i to bardzo. Ciężko aż nogi uginały się od natłoku dźwięków. Surowo i niesamowicie sensualnie, lekko i czarująco. Radośnie i bardzo emocjonalnie.Cała paleta uczuć. W pierwszej chwili gdy zobaczyłam zespół a w nim 4 gitary pomyślałam „Matko JAK ja to dziś przeżyję?” Nie było łatwo- niesamowity głos Raya wywoływał ciarki i te struny… To było co prawda 4 gitarzystów ale gitar chyba 11… Akustyczne, elektryczne… Bajka. A Ali Ferguson… Aj… Jego solówki ❤ A bas Marcina Kajpera…saksofonisty… flecisty…oboisty… Taki Filip w pigułce 🙂 Podobny typ- kto załapał ten wie 🙂 Nie gra na perkusji- jeszcze 🙂 Piniu kocham Cię i Twoją perkusję ale Mario Koszel też jest niesamowity. Cóż, widocznie serce mam pojemne- mieścicie się tam obaj. Klawisze- najmłodszy z grona muzyków ale… Naprawdę dorównuje reszcie. Pięknie brzmiał podczas koncertu. Bardzo ciekawe oświetlenie. Czarodziejska atmosfera. Nie wiem kiedy ten czas upłynął. Może zawsze tak jest pod sceną? Tak blisko… Wspaniała relacja podczas koncertu. Rayowi nie przeszkadzała nasza bliskość- cieszył się nią- to było widać. Puby robią swoje 🙂  Przesympatyczne spotkanie po koncercie. Szaleństwo zdjęciowe podczas koncertu i po nim. Szymon wielkie dzięki za fotki. Idź już spać- przestań ciągle pisać z Justyną. Jest 3 w nocy… 🙂  Ale było pięknie. Uczta muzyczna. Dopieszczone wszystkie ważne zmysły. Koncert trwał 2 godz 20 minut… Po brzegi wypełnione świetną muzyką.  Czego chcieć więcej? Hmmm… Gdzie są moje słuchawki? Jednak kogoś mi brak… Jak co dzień…  Dobranoc.   

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s