Jeden z bardziej niesamowitych dni… Najpierw fantastyczne towarzystwo w drodze do Łodzi… Naprawdę dawno nie jechałam z tak zakręconymi ludźmi. Szkoda było wysiadać. Tak mocno jak rozmowa może się nie kleić- ta się kleiła 😊 Asia wracała na Akademię Muzyczną. I udało się Jej- zadzwoniła przeszczęśliwa.
Lofty… Miejsce z klimatem. Moje ukochane szpilki i sukienki. Niesamowicie zakręcone Dziewczyny. Po raz kolejny świetne rzeczy z „Inna Ty” zdjęcia, zdjęcia, zdjęcia… Szaleństwo. I był Ktoś, kto sprawił, że ten dzień był jeszcze piękniejszy. Kiedy kolejny raz się przebrałam Łukasz- fotograf dał mi „coś” nieduże- zaczęłam oglądać i zapytałam co to jest. „Zobaczysz- to na ostatnie zdjęcia” OK. Weszłam do pokoju. Jakieś dwa zdjęcia, żeby sprawdzić światło i nagle to „coś” ożyło w moich rękach i usłyszałam … „Naj story…” To był głośnik. Jak gwiazdkowy prezent- najbardziej niespodziewany z niespodziewanych… Łukasz jesteś MISTRZEM. Przebić to mogła jedynie rzeczywista obecność Chłopaków… Chociaż akurat w sypialni w wersji fizycznej to się ich nie spodziewam 😊 Nie zapomnę Twoich słów „No i oczy od razu inne- o to mi chodziło” Łukasz, nie dość, że patrzysz i widzisz to jeszcze słuchasz i reagujesz. Naprawdę fantastycznie się czułam. Dziękuję. Ciekawe co wyjdzie z „białego na białym…” w wersji BRW…
Powrót do Warszawy i spóźnienie na koncert- ale byłam 😊. Chłopaki wyściskani, płyty podpisane i dalsza część spotkania u Asi i Ali na fotkach. Jak ja lubię te dziewczyny… Wspaniałe spotkanie. Wieczorem koncert Sylwii Grzeszczak. Piękne ma te piosenki. Oczywiście była moja Wielka Czwórka- Księżniczka, Karuzela, Tamta Dziewczyna, Kiedy tylko spojrzę. Uwielbiam. Aida zachwycona- zdjęcie z Idolką… Skąd ja WIEM co czuje moje dziecko? A wiem…
Napisane- Live 