






Powrót do Ustki- test jaskółki zaliczony. Dobrze, że Idol nie sprawdzał…
Muszę jeszcze coś napisać, póki palce chcą jeszcze dotykać czarnych literek…
Było magicznie. I radośnie 😊 Bardzo cieszyłam się, że TU jestem. Piosenki… To niewiarygodne jak wiele mi dają. „Dla Ciebie” choć prosiłam by była w imieniu Oli to… miałam wrażenie, że to nasza rozmowa.
„Nie prawda, że my o sobie nie wiemy nic.
Gdy wolność to grzech.
Gdy pragnę i tak jak Ty.
Nie prawda, że my o sobie nie wiemy nic.
Płyniemy przez noc.
Uwielbiam to tak jak Ty.”
Lubię to „coś” co tworzy między nami ta piosenka. Może to przypadek ale chciałabym, żeby to było coś o czym będę mogła myśleć „nasze” Nie jest wiele takich „rozmów”, kiedyś było więcej. Teraz to minęło… To moja wina?
Ciekawa jestem jak byś śpiewał piosenkę, o którą bym Cię poprosiła? O ile w ogóle byś ją zaśpiewał. Poprosiłam raz. W Ścinawie- nie wyszło. Nie chcę więcej prosić. Każda piosenka, którą śpiewasz jest wyjątkowa. Po co prosić o jedną, skoro mam je wszystkie? Bardzo mocno odbieram to, co można nimi przekazać. Muszę się starać by o tym nie myśleć. Kocham nasze spotkania po koncercie. Pachniesz niesamowicie. Mam wrażenie, że znam ten zapach od lat ale kojarzy mi się tylko z Tobą. Nawet kiedy czuję podobny myślę o Tobie. Lubię ten moment, kiedy mogę się do Ciebie przytulić. To dla mnie nie tylko kropka. To cała paleta interpunkcji. W tym momencie, choć krótkim zawiera się i dwukropek, przecinek, kropka… To jest i wykrzyknik i znak zapytania i wielokropek, który zdaje się być zapowiedzią, że kiedyś jeszcze… To takie przelotne przytulenie i chciałabym więcej ale dziękuję i za nie. To i koi i przyspiesza puls. Sprawia, że czuję się dla Ciebie kimś bliskim, ważnym. Cieszę się tym. Tylko czy muszę jechać ponad 500 km, żeby Cię spotkać? Pokonam i więcej 😊