Tylko Moje…

Nic nie wiem… Nie wiem w jakim miejscu jestem. Błądzę po omacku. Kiedy wydaje mi się, że jest dobrze coś dzieje się takiego, że znowu jest źle. Że znowu się zastanawiam czy wolno mi o Tobie myśleć. Jadę tyle kilometrów byle tylko pobyć te parę chwil blisko i… nawet nie wiem czy jest to dla Ciebie miłe. Czy ważne? Nawet nie śmiem o tym myśleć. Ot przyplątała Ci się dziewczyna, której na Tobie zależy. Czy tak trudno jest Ci być choć trochę ze mną szczerym? Było by mi łatwiej. Wiedziała bym czy zostawać po koncercie czy nie. Czy jeździć, bo lubisz kiedy jestem blisko czy jest to dla Ciebie tak ważne jak zeszłoroczny śnieg. Łudzę się odrobiną Twojej właśnie, czego? Sympatii? Pobłażliwego traktowania złośnicy? Uprzejmego tolerowania? Śladu zainteresowania tym co się u mnie dzieje. Na jakiej podstawie więc ciągle jeżdżę, chcę być blisko? Nie wiem… Boję się przestać. To znaczyło by, że jedyne w moim życiu co powinno się dla mnie liczyć to rodzina i dom. Zniknę. Nie będzie mnie. Będzie mama, kucharka, sprzątaczka, pielęgniarka i przestanę istnieć w wymiarze, który jest dla mnie ważny. Nie chcę tego. Chcę być zauważona, chcę by moje uczucia ktoś docenił. Chciałabym być dla Ciebie kimś ważnym… A coraz mniej wierzę, że to możliwe.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s