Jeszcze chwilę, jeszcze moment muszę pobyć w tej krainie gdzie spełniają się marzenia, gdzie chwile są zaczarowane gdzie mam poczucie, że jestem małym trybikiem w wielkim zegarze odmierzającym czas. Tu płynie on inaczej. Tu każda minuta ma znaczenie a waga chwili jest odmierzana ilością szczęścia, które dała. TU jest moje miejsce. TU jestem szczęśliwa. Nie wiem czy jestem w stanie skupić się na tyle długo, żeby przekazac to co dzieje się dziś we mnie. Nie wiem, którą godzinę już nie śpię- nie jestem w stanie. Nieustająca radość i ten rodzaj chaosu w głowie, który może wywołać tylko bezmiar doznań nie pozwalają na sen.
Nie wiem co dziś się stało ale przeżycie spełniających się marzeń nie zdarza się codziennie. Usłyszeć na próbie wykonanie piosenki, której nie słyszało się nigdy na żywo może dla Idoli nie ma tak wielkiego znaczenia jak dla nas i może dziwią się dlaczego tak nas to wzrusza ale dla nas Ich piosenki są bardzo ważne. Małgosia poprosiła o Miłość i Ocean Wspomnień i obie te piosenki były. Ola chciała usłyszeć Ocean wspomnień na koncercie i dziś usłyszała. Przeżycie było niesamowite. Ja sama nie mogłam uwierzyć, kiedy usłyszałam pierwsze dźwięki. Patrzyłam na Dziewczyny, którym Idole spełniali marzenia i to było piękne. Czy to i moje spełnione marzenie? Być może mimochodem również. Nie czuję się kimś wyjątkowym, komu spełnia się marzenia ale cieszy mnie to szczęście w oczach innych.
Sam koncert… To niesamowite przeżycie. Energeryczny i pełen mocy i to zarówno ze strony Idoli jak i ludzi, którzy przyszli na koncert. Miałam wrażenie, że każda piosenka była specjalnie wydłużona o jeszcze raz powtórzony refren. Bo TEGO właśnie potrzebowaliśmy. Przejąć się i zaangażować w każdą śpiewaną, wyskakaną piosenkę. Poczuć każdą częścią siebie nuta po nucie jak dociera do tych zakamarków duszy, które dostępne są tylko muzyce. Które wypełniają ją i sprawiają, że słychać ją jeszcze długo po koncercie. Kiedy nawet oddychanie jest muzyką…
Doświadczyć czegoś takiego można tylko wtedy gdy patrząc na osobę śpiewającą obok jesteśmy przekonani, że wiemy co czuje w tej właśnie chwili, bo czujemy dokładnie to samo… A TO wydarzyło się właśnie dziś.
Spotkanie po koncercie 😊 Czy może być coś piękniejszego niż przytulenie się do sprawców tego szczęścia i chociaż tym drobnym gestem wyrażenie najprostrzego „dziękuję”? Tego nie da się wyrazić słowami a ta chwila razem czasami jest dla mnie zbyt ważna, bym umiała przekazać swoją wdzięczność swoje „to wspaniale, że jesteście i bądźcie w moim życiu, bo jesteście dla mnie ważni”.
Koncert trwał jeszcze po powrocie do miejsca, w którym się zatrzymaliśmy. Uroki wspólnej kuchni 😊 wykorzystaliśmy dosyć dokładnie. Duży stół, My wokół i piosenki, które wspominaliśmy. Nie wszystkie nadążyłam udostępniać- lista była o wiele dłuższa 😊. To piosenki, do których mamy szczególny sentyment. To też piosenki, które razem śpiewaliśmy. Tak- jeszcze było nam mało- całe szczęście, że jutro też jest koncert ❤❤❤