Dziwny dzień. Obudziłam się ze śpiewającym sercem, radosnym, szczęśliwym… W miarę upływu czasu coraz mniej śpiewało… Zmieniło melodię z radosnej na nostalgiczną by na końcu nucić jakiś podstawowy rytm taki jak co dzień. Cichło moje serce a myśli w mojej głowie stawały się coraz głośniejsze… W końcu usłyszałam „wyobraziłaś sobie coś czego nie ma” . Trudno. Dla tych kilku godzin dziś rano było warto… kilku godzin wiary w niemożliwe…
Tylko Moje…
