Wrocław. Nie uwierzycie- jechałam z Aniołem. Wsiadł do mojego przedziału i pokazał mi bilet- nie mówił- tylko gesty- powiedziałam tak to tutaj- miejsce 27, wskazując ręką. Usiadł- młody człowiek, dżinsowe spodenki do kolan, cienka biała kurtka. Założyłam słuchawki i zasnęłam! No i nie słyszałam kiedy weszła konduktorka sprawdzać bilety. Obudził mnie
😊 a później znowu zasnęłam. Znowu mnie obudził we Wrocławiu! Skąd wiedział? Wysiadłam, On wysiadł również. Pomachaliśmy sobie i miałam wrażenie, że rozpłynął się w holu głównym… Ale wrócił
😊 pokazując klucz od przechowalni bagażu- nie dźwigaj powiedział. Zapytałam o imię.Wyjął telefon i napisał Darek jest z Łukowa a tu odwiedza córeczkę.Pokazał mi zdjęcia- na oko 2-3 latka- mały słodziak. Zapytałam skąd wiedział, że wysiadam we Wrocławiu? Tylko się uśmiechnął. Poszedł zobaczyć jak odczepiają wagony od pociągu
😊. Dziękuję Darku, że mnie pilnowałeś
💋. On naprawdę nie mówi- czasami trzeba Mu pomóc



