A jednak jesteś.

Drogi Przyjacielu. Właśnie patrzę na Ciebie. Śpisz tak spokojnie. Twoja obecność jest prawdziwa, dobra. Wnosi radość. Nie jesteś setki kilometrów stąd tylko TU. Naprawdę. Gdyby był tu ktoś jeszcze poprosiłabym, żeby mnie uszczypnął. Zaniepokoiło Cię, że jestem rzadko gdzieś, gdzie mnie wszyscy mogą widzieć. Jestem. Nie zniknęłam. Na Nowy Rok życzyłam, by życie było tak fascynujące, by szkoda je było marnować w socjalmediach. I tak się dzieje. Żyję. I to tak, jak chciałam. Nie brakuje mi czasu na spotkania ze znajomymi- to raczej Im brak czasu na spotkanie ze mną. Czytam książki z dumą patrząc jak piętrząca się od miesięcy piramida jest coraz niższa. Nie piszę, bo nie mam adresata. A w próżnię trudno pisać. Wchłania jak czasna dziura i wysysa do cna. Próbowałam. Łudziłam się, że moje słowa mają znaczenie. Mają znaczenie dla mnie. Teraz przepełnia mnie radość. Cieszę się, że przyjechałeś Przyjacielu. Bardzo mi Ciebie brak. Nie zaborczo ale tak po prostu. Chciałabym, żebyś był. Żebyśmy mogli iść na kawę i ciastko. Do kina na coś o czym będziemy mogli pogadać, pokłócić się i dojść do kompromisu lub nie. I też nie będzie problemu. Bo nie o to chodzi, by zawsze się ze sobą zgadzać tylko zrozumieć, że chociaż się różnimy nadal jest nam po drodze. I potrzebuję naszych rozmów nie przez telefon. Takich blisko, na jednej ławce, kanapie, pod jednym kocem z dobrym napojem w dłoniach. Takie proste życzenia a tak rzadko osiągalne. Skupiam się więc na tym, co dostępne. Co możliwe i nie pragnę już więcej. Jest tu i teraz. I robię wszystko, by było to moje najlepsze tu i teraz z możliwych. Pełne spokoju i wdzięczności. Pełne treści bez zabiegania o rozgłos. Wszystko jest jak być powinno. Jestem w tym miejscu, do którego doprowadziły mnie moje wybory. Te dobre i te nienajlepsze. Ale moje. Widocznie z jakiegoś powodu były najlepsze w czasie, w którym ich dokonałam. Nawet jeśli spowodowały pustkę wokół mnie. Być może lepsza jest niż raniąca nieustannie obecność. Czasami trzeba zaczekać, wstrzymać pęd, by zrozumieć. Liczy się dla mnie, że Jesteś, że czuję Twoją obecność przy mnie nawet jeśli nie ma Cię w pobliżu. Śpij Przyjacielu a ja nadal będę szukać Twojego ciepła dłońmi. Wdychać ciepły zapach i cieszyć się Twoim spokojnym sennym oddechem. Uśmiechając się do tego, co mi obiecałeś jak się obudzisz…

9 Comments

  1. Fajny tekst. Z przyjemnością się go czytało. Dobrze jest mieć przyjaciela. Choćby i wirtualnego. Ja mam swoich przyjaciół, choć nie wszystkich. Życie pisze scenariusze nie pytając nas o zdanie…

    Polubione przez 1 osoba

      1. Przyjaźń to też nasze wzajemne poczucie, że niezależnie od czasu i tego, co upłynie pomiędzy nadal tkwi w nas potrzeba otwarcia ramion w powitaniu. Dbanie, by nie wyrósł mur. Czy myślisz, że jednostronna przyjaźń nadal jest przyjaźnią czy może tylko znajomością z oczekiwaniami?

        Polubione przez 1 osoba

  2. Hmmm

    sob., 29 sty 2022, 18:43 użytkownik Napisane- Live napisał:

    > Ania posted: ” Drogi Przyjacielu. Właśnie patrzę na Ciebie. Śpisz tak > spokojnie. Twoja obecność jest prawdziwa, dobra. Wnosi radość. Nie jesteś > setki kilometrów stąd tylko TU. Naprawdę. Gdyby był tu ktoś jeszcze > poprosiłabym, żeby mnie uszczypnął. Zaniepokoiło Cię, że ” >

    Polubienie

  3. Chcesz soempoznwc napiszę

    pon., 31 sty 2022, 03:04 użytkownik Adrian Hans napisał:

    > Hmmm > > sob., 29 sty 2022, 18:43 użytkownik Napisane- Live comment-reply@wordpress.com> napisał: > >> Ania posted: ” Drogi Przyjacielu. Właśnie patrzę na Ciebie. Śpisz tak >> spokojnie. Twoja obecność jest prawdziwa, dobra. Wnosi radość. Nie jesteś >> setki kilometrów stąd tylko TU. Naprawdę. Gdyby był tu ktoś jeszcze >> poprosiłabym, żeby mnie uszczypnął. Zaniepokoiło Cię, że ” >>

    Polubienie

Dodaj komentarz