Nic do dodania

Wpis o niczym. Bo to o czym do tej pory napisałam już się nie liczy. Nie mam ambicji bycia „NAJ” ale coraz częściej łapię się na tym, że nie mam nic istotnego do przekazania. Nic, co warto byłoby czytać. Oglądać. Za to moje szuflady pękają w szwach. Trzeba dokupić kolejną komodę.

8 Comments

      1. I rzeczywiście tu się robi problem. A może by tak nadstawka na komodę

        Polubienie

  1. Ale to zdjęcie jest świetne. Piękne światło, kasztanowiec. Ale chyba wiem o czym piszesz. Lubię wordpress ale jest tu tak wiele promowanych blogów, które przypominają raczej (przepraszam za kolokwialne stwierdzenie ale nie da się tego trafniej podsumować) bąki z codzienności niż rzeczywiście mają coś do powiedzenia/pokazania. Lubię to, co piszesz i jakie robisz zdjęcia. To nie jest bąk. Jak pojawia się powiadomienie o nowym wpisie idę zaparzyć sobie herbatę, biorę coś słodkiego i czytam. Coraz mniej tu Ciebie ale też wiem dlaczego. I rozumiem. Ale tez czekam na kolejne wpisy. Rób to dalej, bo robisz to ciekawie- z głębi serducha i trafisz do tych, którzy nie wciskają bezmyślnie gwiazdek a czytają z przyjemnością. Na takich właśnie czytelników warto zaczekać.

    Polubione przez 1 osoba

    1. Dziękuję. Zaczęłam wątpić w to moje pisanie. Cieszę się, że tak myślisz. To takie proste przestać wierzyć w siebie. Niby chcesz a jednocześnie brak poczucia, że warto.

      Polubienie

Dodaj komentarz